Potężny pożar hali recyklingu! Na miejscu 25 jednostek straży pożarnej!

Zgłoszenie o pożarze hali recyklingu opon w miejscowości Kębłowo wpłynęło do wolsztyńskich strażaków o godzinie 0:11 w nocy z czwartku na piątek(3/4.10 br.)

Na miejsce natychmiast skierowano dwa zastępy z JRG Wolsztyn, 2 zastępy ze Świętna, trzy z Kębłowa i jeden z Obry. Miejscowi strażacy po dojeździe na miejsce zastali halę o powierzchni około 1800 metrów kwadratowych w całości objętą pożarem. Z uwagi na to, KDR nakazał zadysponowanie większej ilości jednostek.

W pierwszej fazie działań strażacy zabezpieczyli i oświetlili teren akcji oraz podali 4 prądy gaśnicze na palący się budynek. Ze względu na wysoką temperaturę oraz charakterystykę zakładu, jak i groźbę zawalenia się hali, działania były prowadzone wyłącznie na zewnątrz budynku.
Na miejsce sukcesywnie docierały zastępy OSP z całego powiatu(Mochy, Przemęt, Tłoki, Wroniawy, Kopanica, Chobienice, Kaszczor, Świętno, Obra, Tuchorza, Kębłowo). Z uwagi na pracę w aparatach OUO oraz substancje która była produkowana w zakładzie, na miejsce zadysponowano strażaków z Poznania oraz Leszna.

Chemicy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia dokonali pomiarów które potwierdziły, iż nie ma zagrożenia dla prowadzenia działań gaśniczych. W wyniku prowadzonych działań zostały zużyte znaczne ilości środka gaśniczego. Z tego powodu KDR podjął decyzję, by wezwać dodatkowy zastęp z JRG Leszno z zbiornikiem wodnym który ma dodatkowo 9000 litrów środka pianotwórczego.
Około godziny 8:30 doszło do podmiany strażaków pełniących służbę w dniu 03.10.2019. Podczas działań strażacy mieli zapewniony ciepły posiłek oraz miejsce w którym mogli odpocząć. Akcja trwała około 15 godzin przez cały ten czas zastęp z OSP Siedlec zabezpieczał rejon operacyjny.
Działania na miejscu zakończyły się około godziny 15 dnia 04.10.2019r. Straty są szacowane na około 2-3 miliony złotych.
– Pożar należał do bardzo trudnych z powodu dużej ilości materiałów palnych znajdujących się w hali i zawaleniu się części dachu budynku produkcyjnego oraz dużego zadymienia na terenie działań gaśniczych. – Mówi asp. Waldermar Wielgosz