Znowu brakowało karetek. Z pomocą przyleciał śmigłowiec LPR!
W sobotę, 8 czerwca br., około godziny 20:00 dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Wolsztynie otrzymał informację o lądowaniu śmigłowca LPR w Obrze.

Do akcji natychmiast zaalarmowani zostali miejscowi ochotnicy, którzy przygotowali lądowisko na terenie boiska. Chwilę później strażacy otrzymali informację, iż z powodu braku karetki pogotowia to oni muszą udzielić pomocy osobie poszkodowanej. W tym celu udali się pod wskazany adres, gdzie w jednym z mieszkań zastali około 50-letnią kobietę, prawdopodobnie po ataku padaczki. Strażacy przygotowali miejsce do lądowania po drugiej stronie ulicy.

Załoga śmigłowca – Ratownik 9 – po ustabilizowaniu stanu poszkodowanej podjęła decyzję o transporcie kobiety do szpitala drogą powietrzną.
Obie wolsztyńskie karetki w tym czasie były zadysponowane do poważnego wypadku w Rudnie. Więcej informacji pojawi się około godziny 15.
Nadal w Polsce panuje jakieś dziwne twierdzenie, że LPR to coś nadzwyczajnego w ratownictwie. To zespół typu S tylko lotniczy. Wysyłany do pomocy zespołom naziemnym lub w razie ich braku.
Właśnie moja mama mówi, że dziś nie idzie wytrzymać na powietrzu i karetki nie nadążają.
Troche chore że na cały powiat jest jeden zespół P i jeden S… Prawda taka że śmigłowiec mógł być potrzebny gdzie indziej. Ale dobrze że chociaż dyspozytor zdecydował sie go wysłać … Choć najwiekszym absurdem było kiedyś wysłąnei śmigłowca do złamanej nogi pod Wolsztynem jakiś czas temu…
Śmigłowiec został wysłany wtedy do wypadku drogowego z udziałem motocyklisty. Po przebadaniu przez lekarza okazało się, iż mężczyzna doznał tylko złamania palca u nogi.
Został wysłany do wypadku. Co jest na miejscu to inna sprawa.