Policjanci ratowali półroczne dziecko!
Telefon przebywającego za granicą, zrozpaczonego ojca zapoczątkował ciąg zdarzeń, w efekcie których policjanci przetransportowali do szpitala sześciomiesięczną dziewczynkę, z bardzo wysoką temperaturą. Dziewczynka i jej mama otrzymały niezbędną pomoc medyczną w wolsztyńskim szpitalu. Wczoraj ojciec dziecka złożył na ręce Komendanta podziękowania dla policjantów PP w Przemęcie za natychmiastową pomoc.
13.02.2019 r. ok.godz. 03:30 do dyżurnego KPP w Wolsztynie zadzwonił wyraźnie zdenerwowany mężczyzna prosząc o pomoc. Z relacji mężczyzny wynikało, że przebywa na terenie Niemiec, natomiast jego partnerka i ich 6-miesięczne dziecko znajdują się w domu w Nowej Wsi. Chwilę wcześniej mężczyzna został poinformowany przez partnerkę, że córeczka ma temperaturę sięgającą 40º C, która nie obniża się pomimo podania leków przeciwgorączkowych.
Kobieta skontaktowała się z Wojewódzkim Centrum Powiadamiania Ratowniczego, jednak dyspozytor polecił jej samodzielnie zgłosić się do szpitala w Wolsztynie. Sytuacja stawała się niebezpieczna, ponieważ dziecko zaczęło wpadać w drgawki. Dodatkowo kobieta, która jak się okazało zamieszkiwała w tym miejscu zaledwie od kilku dni, nie wiedziała, gdzie szukać pomocy i nie dysponowała żadnym środkiem transportu. Sytuacji nie ułatwiała też pora nocna.
Powiadomieni o tym policjanci z Posterunku Policji w Przemęcie pojechali do Nowej Wsi. Dojeżdżając na miejsce skontaktowali się z kobietą, która wytłumaczyła, gdzie dokładnie mieszka, dzięki czemu mundurowi już po chwili zapukali do drzwi jej domu.
Policjanci oceniając sytuację, polecili roztrzęsionej kobiecie przewietrzyć pomieszczenie. Następnie razem z nią zaczęli schładzać płaczące niemowlę za pomocą okładów z mokrych ręczników.
W międzyczasie jeden z policjantów zadzwonił na linię alarmową 112 tłumacząc zastaną sytuację i potrzebę udzielenia pomocy dziecku. Niestety, w przedstawionej przez policjanta sytuacji nie znaleziono podstaw do zadysponowania na miejsce karetki pogotowia.
W tych okolicznościach policjanci po uzyskaniu zgody dyżurnego przetransportowali kobietę z dzieckiem do wolsztyńskiego szpitala. Jednocześnie dyżurny powiadomił o transporcie personel szpitala, który znajdował się w gotowości do przejęcia dziecka. Finalnie dziewczynkę umieszczono na oddziale dziecięcym, gdzie uzyskała niezbędną pomoc medyczną.
14 lutego do KPP w Wolsztynie zgłosił się ojciec dziewczynki. Mężczyzna na ręce Komendanta mł.insp. Roberta Bekiera złożył podziękowania dla policjantów, którzy pospieszyli z natychmiastową i co najistotniejsze skuteczną pomocą jego dziecku.
Źródło: KPP Wolsztyn
7 milionach interwencji, które zostały podjęte po 20 mln zgłoszeń, faktem, że aż około 40 proc. telefonów to zgłoszenia fałszywe. Operator musi być przygotowany na każde zgłoszenie: prośbę o PIN do telefonu czy numer po taksówkę. I każde zgłoszenie musi być odebrane z taka samą starannością i uwagą. Sami sobie to robimy dzwoniąc z poerdołami. A teksty „On chyba zapomniał, że za jego pracę i tą karetkę ja płacę, Pani płaci, Pan płaci.” Świadczy o tym jaki jesteś płytki. Nie bronie żadnego dyspoztor może źle ocenił a mama może była nieporadna.
Człowiek, który uważa, że życiu 6 miesięcznego dziecka nie zagraża wysoka gorączka powinien zmienić zawód. Może np. zamiatać w Centrum ratunkowym, ale powinien mieć zakaz odbierania telefonów. No i sąd powinien zbadać czy zagroził życiu tego dziecka. On chyba zapomniał, że za jego pracę i tą karetkę ja płacę, Pani płaci, Pan płaci.
A oni chcą wszystkie służby ratunkowe pod to dziadostwo (112) podłączyć.