Obojętność dziennikarza
Czasami przychodzi taki dzień, że trzeba napisać jakiś post pod wpływem emocji. Jeden z tych dni jest właśnie dzisiaj.
Praca (foto)repotera nie jest łatwa. Podobnie jak strażacy, ratownicy medyczni czy też policjanci widzimy masę krzywdy, cierpienia ludzi poszkodowanych w wypadkach, pożarach.
Niekiedy zdarza się, że docieramy na miejsce przed służbami.
(My, jako Wolsztyn112 zabezpieczamy miejsce zdarzenia, udzielamy najpierw pomocy jeżeli jest taka konieczność)
Wiemy o tym, że dla osoby poszkodowanej jesteśmy elementem który mógłby zniknąć- obecność osoby z aparatem która chodzi po miejscu zdarzenia może wywołać różne emocje, od żalenia się służbom mundurowym, przez krzyk, kończąc na groźbach siekierą(u nas zdarzyła się jedna taka sytuacja).
Czasami trzeba podejść do osoby biorącej udział w zdarzeniu i porozmawiać z nią. Nie o tym, co tu się wydarzyło. Ale po prostu podejść i wesprzeć ją psychiczne, odwracając uwagę od zdarzenia.
Pisząc ten post, chcę nawiązać do sytuacji która miała miejsce wczoraj, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Adamowie. Mężczyzna wjechał samochodem pod szynobus, szczęśliwie nic mu się nie stało, jednak gdyby stanął 0,5-1m bliżej, całe zdarzenie mogłoby się skończyć dla niego bardzo tragicznie.
Po mężczyźnie było widać, że jest bardzo zestresowany całą sytuacją.
Na miejsce, po jakimś czasie, dojechał pracownik jednej z wolsztyńskich gazet. Jak gdyby nic, zaczął chodzić wokół auta biorącego udział w zdarzeniu, robiąc zdjęcia kierowcy.
Możemy jeszcze zrozumieć, że podszedł on do poszkodowanego w zdarzeniu i wypytał go, jak to się stało.
Nie możemy natomiast zrozumieć czym kierował się ten reporter gdy poprosił kierowcę… by ten stanął przy uszkodzonym samochodzie i zapozował do zdjęcia…
Na prawdę warto irytować poszkodowanych, by mieć zdjęcie na stronę główną? Nie lepiej okazać im trochę współczucia?
Nikomu źle nie życząc, odwróćmy rolę reportera i poszkodowanego…
Za ile srebrników można dzisiaj sprzedać etykę i moralność? – Za kilka.
Świetny opis i podziwiamy waszą pracę i zaangażowanie pozdrowienia od Leszno Na Sygnale
Bardzo ciekawie i racjonalnie opisana działalność dziennikarza „śledczego”. Sympatyzuję własnie z Wami ,jako grupą która relacjonuje wydarzenia z naszego regionu.
Zyczę wielu sukcesów i ciągłego zaangażowania w Waszą (tak jednak bardzo potrzebną) działalność.Moja skromna wiedza na temat Waszego działania , czyni moje rozeznanie, że działacie bez wsparcia finansowego z zewnątrz.Pozdrawiam.