Traktorzysta wymusił pierwszeństwo, Toyota zjechała ze skarpy. 3 osoby trafiły do szpitala!

W poniedziałek w Błotnicy doszło do kolizji z udziałem kierujących i pasażerów Toyoty Prius i ciągnika rolniczego Ursus. Policjanci skierowani na miejsce ustalili, że sprawcą zdarzenia był kierujący ciągnikiem mężczyzna. Uczestnicy zdarzenia, w tym kilkumiesięczne niemowlę nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Sprawca kolizji ukarany został mandatem w wysokości 500 złotych.

13.05.2019 r. ok.godz. 15:30 w Błotnicy na skrzyżowaniu ulic Wiejskiej  i Starkowskiej doszło do zdarzenia drogowego, w którym uczestniczyli kierujący i pasażerowie Toyoty Prius oraz ciągnika rolniczego Ursus.

Na miejsce skierowano policjantów Wydziału Ruchu Drogowego. Mundurowi ustalili, że kierujący ciągnikiem, 68-letni mieszkaniec Błotnicy podczas podjętego manewru skrętu w lewo nie udzielił pierwszeństwa przejazdu jadącej z przeciwka Toyocie, którą kierowała mieszkanka Radomierza. Doszło do zderzenia pojazdów, w efekcie czego Toyota zjechała z wysokiej skarpy i uderzyła w betonowe ogrodzenie.

W aucie poza kierującą znajdowały się jeszcze dwie osoby, w tym kilkumiesięczne dziecko. Wszystkim udzielono pomocy medycznej. Po przewiezieniu do szpitala i przeprowadzeniu niezbędnych badań cała trójka została zwolniona do domu. Niewątpliwy wpływ na ograniczenie następstw zdarzenia miały używane przez kierującą i pasażerkę pasy bezpieczeństwa oraz fotelik, w którym podróżowało dziecko.

Kierujący ciągnikiem wyszedł z kolizji bez szwanku, nie doznając obrażeń ciała.

Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, co potwierdziło badanie alkotestem. Kierowca ciągnika za spowodowanie kolizji ukarany został 500-złotowym mandatem oraz punktami karnymi. Dodatkowo okazało się, że pojazd jest w złym stanie technicznym i nie posiada aktualnych badań dopuszczających go do ruchu, co przełożyło się kolejny, tym razem stuzłotowy mandat.

Miejsce kolizji zostało zabezpieczone przez policjantów na czas prowadzonych tam działań. Pełną płynność ruchu policjanci przywrócili po około godzinie.

Źródło: KPP Wolsztyn